Eugeniusz Regliński to człowiek – orkiestra. Pomimo wielu życiowych dramatów, nigdy nie opuszcza go poczucie humoru. To właśnie ono sprawia, że zawsze ma siłę iść naprzód. Poznajcie kolejnego bohatera cyklu Seniorzy z pasją!
Praca w szkole – jak sam mówi – była jego powołaniem. Choć Eugeniusz Regliński skończył Akademię Wychowania Fizycznego, zawsze marzył o polonistyce. Nie żałuje jednak niczego. Dziś, bogaty w doświadczenie i życiową mądrość może się realizować na wielu polach. Trzy razy w tygodniu pływa, bawi się dziennikarstwem obywatelskim w redakcji Podlaskiego Seniora i uwielbia czytać. Na tym jednak nie koniec – wspaniale gra na akordeonie i keyboardzie, a przy tym wesoło śpiewa!
Mama grała na mandolinie i ta muzyka mnie pociągnęła. Grałem na akordeonie nie tylko dla siebie. Na każdej uroczystości w szkole, w której byłem dyrektorem, jeszcze pograłem – po części oficjalnej. Dzień Nauczyciela, Dzień Kobiet i zakończenie roku szkolnego – wtedy był koncert. I w momencie, gdy był Covid, ja wyciągnąłem akordeon i nagrywałem do sieci. Śpiewało się różne wiersze, nawet o wirusie na wesoło Joli Marii Dzienis, koleżanki z redakcji.
Na szczególną uwagę zasługuje jego aktywność sceniczna. Gienek od 2013 roku dołączył do zespołu Kolneńskie Dziewczyny z Plusem. To był dla niego czas szczególnie trudny. Po śmierci syna nie mógł się odnaleźć, dlatego kolega wciągnął go do grupy. Szybko pokochał taką aktywność, a jego sceniczny urok został bardzo ciepło odebrany przez publikę. Na występach z jego udziałem nie brakuje dobrej muzyki, śpiewu i tańca. Jak sam dziś mówi, z zespołem tworzą grupę wariatów – jedną drużynę, w której może pośpiewać, potańczyć, ale i podowcipkować. Gienek świetnie sprawdził się w niej także jako kabareciarz!
Gdybym nie miał pasji, zamknąłbym się w czterech ścianach. I tak jak niektórzy starsi ludzie tylko dom, kościół, cmentarz. Trzeba iść do przodu! Jak coś przygniecie – wyrzucić, nawet popłakać, oczyścić się i iść dalej. Moja aktywność daje mi pozytywnego kopa, bo wyrzucam z siebie przykre myśli, zapominam. Ważny jest też kontakt z ludźmi i wysiłek fizyczny. Wtedy jest całkiem inny dzień.
W ubiegłym roku jego wyjątkową aktywność pokazano na wystawie SuperSTARsi. Seniorzy XXI wieku. Eugeniusz był jednym z bohaterów tej ciekawej akcji. Trzeba bowiem podkreślić, że to człowiek nie tylko pełen pasji, ale też i młodzieżowego wigoru. Idąc z humorem przez życie pokonał niejedną przeszkodę. Mając pod ręką taką broń na smutki, zawsze znajduje motywację do działania. Tak trzymać!