W cyklu #SeniorzyPiszą przedstawiamy kolejne utwory. Tym razem jest refleksyjnie, ale nie brakuje też humoru. Zapraszam do lektury!
Wiersze Ewy Brudek
***
Gdy siwy włos zdobi skroń
a oczy straciły toń
w kieszeni zostały marzenia
sprzed lat
nie znaczy to
że zamykają się świata bramy
i kwiaty nie kwitną tak samo
jak przed laty
tak samo szumią drzewa
i słowik tak samo śpiewa
powodu nie masz
by myśleć inaczej
tylko dlatego
że przybyło ci lat
ruszaj więc z marzeniami w świat
***
niech nic nas
nie ogranicza
wiatr i deszcz
czy też wiek
kulawy los
siwy włos
trzeba chwytać
co tylko się da
czas nie czeka
dusza prawo ma
radość czerpać
każdego dnia
nie narzekać
smutek tylko na to czeka
ofiarę w lot schwyta
zdławi i zdusi
sieci zarzuci
zasłoni oczy
zniewoloną duszę
łatwiej mu dręczyć
Kobieta
Cicha miła i skromna
Czasem nieprzytomna
Z pełną marzeń głową
Potrafi być królową
Kobieta… taka już jest
Ciężko potrafi pracować
Innymi się opiekować
Być matką i teściową
Wyglądać odlotowo
Bo ona taka już jest
Czasem wygląda pospolicie
Bo takie właśnie jej życie
Do czegoś ją skłania
Czasami uparcie namawia
Lecz kobieta – tylko kobietą jest
A to życie szalone
U stóp jej złożone
Szare i w barwach tęczy
Czasem ją męczy
Bo kobieta kobietą tylko jest
I nie może nadążyć
Przez zmiany modowe
Odżywianie zdrowe
Choć wszędzie chce zdążyć
Lecz ona kobietą tylko jest
Nigdy się nie poddaje
Swoje serce rozdaje
Miłości tyle ma
Że każdemu ją da
Kobieta.. taka już jest
Dziś jest kobietą młodą
Jutro ma swoje lata
Czy biedna czy bogata
Potrafi zaskoczyć nie tylko lato
Bo taka kobieta już jest
Bawi się kolorami
Cieszy komplementami
Przegląda w lustrze
Chciałaby starości uciec
Ona taka już jest
Z jesienią życia się drażni
Potem się z nią przyjaźni
Nie tracąc kolorów lata
Doświadczeniem bogata
Czasem z diabłem się brata
Kobieta… taka już jest
Choć młodość przemija
Cieszy ją nawet chwila
Napełniona życzliwością
Dopełniona radością
Którą daje jej rodzina
Choć z nią wytrzymać
Czasem jest trudno
Ale na pewno nigdy nie nudno
Bo kobieta taka już jest
Jesień moich snów
Weźmy się za ręce kochany
chodźmy na spacer co rano
My młodzi duchem i ciało
sprawne
Trzymajmy fason w jesiennej
oprawie
Wenę do życia daje nam miłość
Aura przyjaźni nam sprzyja
O takiej jesieni zawsze marzyłam
Ty i ja razem i każda chwila miła
Bo jesień swe zalety ma i paletę barw
Trzeba radość życia garściami czerpać
Lecz czasem sny to mydlana bańka
Zamiast radości słychać smutnego grajka
O Autorce
Ewa Brudek, ur. w 1952 r.
Zodiakalny rak.
Poezja, to pieśń mojej duszy.
Kiedy rankiem promyk słońca wpadnie w moje źrenice,
nie czuję już bólu, jedynie tęsknotę za życiem.
Moje wiersze, to ja,
cały bagaż miłości, bólu i tęsknoty.
Moje ukryte w nich marzenia.
Po śmierci męża (1997 rok) pisanie było odskocznią od codzienności, pozwoliło zrzucać ciężar smutku, rozmawiać z ciszą, tańczyć z myślami. Stać się silniejszą dla swoich dzieci, dla siebie…
Wiersze wyjęte z szuflady, dzięki namowie znajomych, ujrzały światło dzienne. Znalazły się w wielu Antologiach różnych grup poetyckich, aktywnych na Facebook’u.
Wiersze Zbigniewa Szafrańskiego
Utworek dla seniorów i seniorek
Seniorita do Seniora
szkrabie stalką list usilnie,
wszak od rana do wieczora
składa słówka pilnie.
W końcu nic nie napisała
i zasnęła snem kamiennym,
lecz gdy rankiem rześka wstała,
znów zaczęła list płomienny.
Seniorita miała talent
do pisania liryk,
a na papier ekwiwalent,
zaś Senior nie znosił satyry!
A materii zdarzeń ciekaw,
list nie dotarł do Seniora.
Seniorita chyba zwleka?
A czas goni, czas ucieka.
Mogłaby odwiedzić Jego?
Lecz co powie? Wstydem płonie!
Aż wynikło coś takiego:
Senior z inną pieścił dłonie!
On ślubował, mówiąc szeptem:
miejmy razem coś wspólnego,
na przykład receptę!
Wyrzut sumienia seniora
W oczach mam mrok,
życia na rok
i zdechłe w sobie marzenia.
Jest piąta o’clock,
tak rano, że szok,
lecz trzeba coś w sobie pozmieniać.
No właśnie, dlaczego w sobie?
Tylu mam bliskich… daleko!
Nawet w tej chwili wspomniałem o Tobie
jak rybak stęskniony za rzeką.
Spoglądam w niebo, szukając rady
i wtenczas z nieba runął świt blady!
Niespodziewanie, lecz oczekiwany
na moje życie i los stargany.
I głos przemówił z mojego wnętrza.
„Dziś albo nigdy, naturo sprzeczna,
daj z siebie jeden jedyny gest.
To on dla ciebie zbawienny jest”.
Pytam: o jaki gest się rozchodzi?
Ale odpowiedź już w głowie mi brodzi.
I wtedy zrywam swe jakieś tam ciało
Stroję się w ciuchy i w długą! Strzałą!
Szczodra żona
Oj, kobieto, jesteś mściwa
każesz mi swe kapcie zszywać?
Wdałaś mnie w szewskie roboty,
a żałujesz parę złotych.
Daj mi żono na herbatkę!
Lecz w lokalu, choć tam drożej.
Cóż ja mam z tym swoim dziadkiem!
Albo nie! Dam pięć stów, to Ci pomoże?
Żonko, kotko najmilejsza!
Jesteś jakaś niedzisiejsza.
Nie poznaje Twej szczodrości.
Dzięki wielkie, wszak to spore majętności!
Proszę bardzo, kapcie zszyte?
No to weź „pięćsetkę”, Ty moje Kochanie,
ale jutro w banku zapłać za mieszkanie.
O Autorze
Pierwsze zdanie o mnie będzie tanie…wszakże jest w promocji!
A zawiera dziękowanie i szczyt mych emocji.
Drugie zdanie to wyzwanie z jakim ślę ukłony.
Z fajnym rymem, może z sensem?
By seniorom być znajomym!
A me zdjęcie podobiznę
może, hmm…z młodszego wieku?
Albo nie, synowi gwizdnę,
bo zaliczam się… do Shreków!
Gawęda Kuby Konstantego Urbańskiego
ALE SIĘ DZIEJE!
Takiego roku nie pamiętam. Środowisko seniorów w Żywcu nie może się nudzić w te wakacje. W obu klubach niemal co tydzień odbywają się ciekawe spotkania i imprezy. Kto tylko chce, może spędzać miło swój czas, bo ciągle w mieście odbywają się wspaniałe wydarzenia, do udziału w których również osoby starsze są zapraszane i mile widziane.
Przy tym nawale wydarzeń zapomniałem nawet się przywitać z Wami. DZIEŃ DOBRY! Wybaczcie mi ten błąd.
Tylko moi sąsiedzi nie biorą udziału w tych wspaniałych chwilach. Dorota wyjechała z rodziną na wakacje, gdzieś na Wyspy Kanaryjskie. Władek jednak pozostał sam w domu. Zobowiązał się dbać w tym czasie o kwiaty, których Dorota podlewać nie może.
Na powitanie lata Kluby Seniora w Żywcu zorganizowały ognisko. Pogoda nam dopisała i świetnie się bawiliśmy. Tylko Władek nie był do końca zadowolony. Wprawdzie nikt go nie kontrolował, bo Doroty nie było, a Katarzynie taka forma towarzyska odpowiadała.
Władek jednak nie miał z kim napić się wódki. Takiego zachowania nie tolerowała kierowniczka Klubu. Sąsiad nie był w stanie rozumieć jej decyzji. Jego zdaniem, nie po to rozpala się ognisko i piecze kiełbaski oraz inne smakołyki, by ich wódką nie popijać.
Jak ma się cieszyć na imprezie człowiek, który już swoje lata i swój rozum ma i wie, że w jego wieku nie wypada się cieszyć trzeźwemu seniorowi, by nie został posądzony o szwankowanie na umyśle. Zachowując pełną powagę, jaka przystaje dla jego wieku, nawet Katarzynę traktował z dystansem. Jego zdaniem człowiekowi w podeszłym wieku nie wypada się śmiać, by nie zostać posądzonym o brak rozumu. Tak może zachować się człowiek tylko po wypiciu paru kieliszków. Wszyscy bawili się jednak wspaniale, mimo że Władek ostrzegał, że dla lepszego trawienia powinno się skorzystać z jego rady.
Za tydzień w Klubie Seniora Papiernik będziemy się bawić na kowbojskiej imprezie. Władek jednak nie potwierdził swego udziału. Jemu, jako szanowanemu, starszemu człowiekowi, godność na to nie pozwala. Przebieranie się jest dobre tylko dla wyrostków, podczas świątecznego kolędowania. Katarzyna była bardzo zawiedziona jego postanowieniem. Na to spotkanie do Papiernika jednak przyszła i wzbudziła swoim przebraniem wielkie zadziwienie w towarzystwie.
Pytacie dlaczego? Otóż jej zdaniem powinno się wyglądać pięknie i ciekawie, by wzbudzić podziw wśród wszystkich uczestników. Wyobraźcie sobie, że jej się to udało. Przyszła na kowbojską fiestę w kierpcach i wełnianych skarpetach, no i oczywiście w stroju góralki. Jej zdaniem piękniej się przebrać nie mogła, bo piękniejszego stroju nigdzie nie widziała.
Za tydzień jedziemy do Musznej, gdzie czeka nas operetka. Dorota już zdąży wrócić i też pojedzie z nami. Spotka tam swojego wychowanka w Teatrze Muzycznym Kastello. Władek jednak uparcie trwa w swoim postanowieniu. Operetki nigdy w swoim życiu nie oglądał i nie uważa, by było to zajęcie godne dla tak szanowanego człowieka.
Pomyślcie seniorzy, czy się nie mylicie?
By wam tak bezczynnie upływało życie.
Starajcie się, by starość miło upływała.
Bo nie będzie długo, śmierć na was czekała.
Pomyślcie, ilu będzie o was pamiętało.
I wasze odejście z żalem wspominało.
A może w otoczeniu będą się cieszyli.
Że przemądrzałego starca się pozbyli.
Już niebawem dowiecie się, jak udała nam się ta wycieczka. Życzę na razie wszystkim samych miłych chwil tego lata.
Wasz Radek
O Autorze
Kuba Konstanty Urbański. Pozytywny senior z Żywca!
#Seniorzypiszą: akcja, która promuje pisanie jako formę aktywności
Akcja #SeniorzyPiszą to inicjatywa, która ma na celu odkrywanie i promowanie twórczości literackiej wśród osób starszych. Super Senior jest ogólnopolskim promotorem tej formy aktywności. Osobiście kilka razy w roku prowadzę warsztaty Aktywizacja seniorów poprzez twórczość literacką. Dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem z animatorami i edukatorami, by pokazać ogromny potencjał tej metody.
O tym, że seniorzy piszą, wiadomo od dawna. Ale czy mają gdzie publikować? Czy ich twórczość jest eksponowana? Szukając odpowiedzi na te pytania, postanowiłam, że Super Senior będzie zapewniał inspirujące środowisko, w którym można dzielić się swoją twórczością.
Akcja #SeniorzyPiszą pozwala na dotarcie do szerokiego audytorium. Twórczość zgłoszona do naszej akcji może zostać opublikowana na blogu, a najlepsze teksty w miesięczniku Super Senior.
Aby dołączyć, wystarczy przesłać swoją twórczość lub twórczość osoby podopiecznej wraz z notatką o autorze. Osobiście opiekuję się każdym tekstem! Napisz zatem już dziś na super.senior@op.pl
Akcja #SeniorzyPiszą to niepowtarzalna szansa na zostawienie literackiego dziedzictwa dla przyszłych pokoleń. Czekam właśnie na Ciebie!