Technologia i Internet stanowią nieodłączną część naszej codzienności. Choć seniorom trudno to zrozumieć, nie chcą pozostawać w tyle. Coraz więcej z nich korzysta ze smartfonów. Często, niestety, w sposób pozostawiający wiele do życzenia.
Osoby starsze są coraz bardziej aktywne cyfrowo. Według badań Założycielskiego Krajowego Instytutu Mediów w grupie wiekowej 65+ smartfona posiada 37,4% ludzi. I bardzo dobrze, bo Internet to okno na świat. Ale czy seniorzy potrafią używać smartfonów z korzyścią dla siebie? – to już inna kwestia.
Nie brakuje działań edukacyjnych w tym zakresie. Popieram je, choć nie zawsze są dobrze przemyślane i trafne. Nie tak dawno na przykład brałam udział w dyskusji na temat projektu, który zakładał m.in. robienie zdjęć smartfonem podczas wyjazdów do instytucji kultury. Zapytałam wprost: Po co to robić?
Ludzie młodzi niejednokrotnie zamiast cieszyć się codziennością, wolą ją nagrać smartfonem i wrzucić do sieci. Nie zdają sobie sprawy z tego, że są przecież takie chwile, gdy najpiękniej być offline. I teraz te piękne chwile mają zostać seniorom zakłócone przez smartfon?!
Dla mnie takie działanie mija się z celem. Dając seniorom smartfona, zabieramy radość z uczestnictwa. Bo zamiast spacerować, udzielać się towarzysko i cieszyć przygodą, seniorzy muszą robić focie i szukać hasztagów na Insta. Kontakt ze smartfonem utrudnia w tym przypadku aktywizację. Większość czasu na wyjeździe seniorzy spędzają head down… Czy o to chodziło?
Spora grupa osób starszych potrafi już używać smartfona dzięki wsparciu dzieci i wnuków. Oni również są edukatorami. Wraz z wiedzą przekazują też niestety swoje złe nawyki. W trakcie kilkuminutowej rozmowy wielokrotnie zerkają na telefon bombardowani powiadomieniami. Ich podopieczni przejmują ten schemat.
Phubbing, czyli ignorowanie drugiej osoby poprzez intensywne korzystanie w jej obecności z urządzeń mobilnych to coraz częstszy dla mnie widok w środowiskach senioralnych. Sztuczne uśmiechy do selfi, przerywanie zabawy, by nagrać filmik do sieci, nerwowe przeglądanie mediów społecznościowych na imprezie w poszukiwaniu lajków. Jest spora grupa osób, którym do tego służy głównie smartfon.
Nie twierdzę wcale, że smartfonizacja przynosi tylko negatywne skutki. Nie da się uciec od technologii i warto edukować w tym zakresie. Ale ta edukacja musi być przemyślana. Bo choć przewazają dobre strony smartfonizacji, te złe mają większą wagę.
Edukujmy zatem więcej i z większą rozwagą. Także, a może szczególnie tych, którzy już ze smartfonów korzystają. Sami też uczymy się równowagi między trybem online a offline. Bo jeśli powstają takie memy, coś jest na rzeczy…